Udowadnianie Jego Słowa 650426, Kazania William Marrion Branham-

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
UDOWADNIANIE JEGO S£OWA
Proving His Word
65-0426
William Marrion Branham
Poselstwo, wyg³oszone przez brata Williama Marriona Branhama w poniedzia³ek wieczór,
dnia 26. kwietnia 1965, w Embassy Hotel, Los Angeles, CA, USA. Podjêto wszelkie wysi³ki,
by dok³adnie przenieœæ mówione Poselstwo z nagrañ na taœmach magnetofonowych do
postaci drukowanej. Podczas t³umaczenia i korekty korzystano równie¿ z najnowszej
wydrukowanej wersji oraz z nagrañ na CD w oryginalnym jêzyku angielskim. Niniejszym
zosta³o opublikowane w pe³nym brzmieniu.
Wydrukowanie tej ksi¹¿ki umo¿liwi³y dobrowolne ofiary wierz¹cych, którzy umi³owali
Jego S³awne Przyjœcie i to Poselstwo. Przet³umaczono i opublikowano w latach 2003 - 2004.
Wszelkie zamówienia nale¿y kierowaæ na adres:
MÓWIONE S£OWO
GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ
Tel./Fax: + 420 558 324425
Komórka: + 420 775 225542
E-mail: w.krzok@volny.cz
2
MÓWIONE S£OWO
Udowadnianie Jego S³owa
1
Pochylmy nasze g³owy na chwilê. Drogi Niebiañski Ojcze,
jesteœmy tak wdziêczni, ¿e tu jesteœmy dzisiaj wieczorem. My –
jesteœmy wdziêczni za to, ¿e wiemy, i¿ Twoja Obecnoœæ jest tutaj
razem z nami. Modlimy siê teraz, abyœ Ty us³ugiwa³ ka¿demu z nas
wed³ug naszych potrzeb. Proszê o to w Imieniu Jezusa. Amen.
(Mo¿ecie usi¹œæ.)
2
Czujê siê po prostu dobrze, ¿e nam te mikrofony funkcjonuj¹.
By³o mi tak przykro z powodu tego, ¿e wczoraj spapraliœmy to trochê
– nagranie tego Poselstwa, a tak bardzo chcia³em, ¿ebyœcie je
otrzymali.
3
Pragn¹³em, ¿ebyœcie to na pewno zrozumieli. Jest to kotwica,
któr¹ mamy. Nie jesteœmy zakotwiczeni przez koœció³. Jesteœmy
zakotwiczeni w Chrystusie, rozumiecie. On jest t¹ jedyn¹ Drog¹.
On
jest jedynym miejscem bezpieczeñstwa, jedynym miejscem, w którym
Bóg umieœci³ Swoje Imiê. A Bóg powiedzia³, ¿e On spotka siê z
ludŸmi na tym miejscu, które On wybra³, by tam umieœciæ Swoje
Imiê;
nie w jakiejkolwiek bramie, lecz w tej bramie, któr¹ On wybra³.
I na tym miejscu On bêdzie siê spotyka³ z ludŸmi – tylko tam.
Stwierdzamy te¿, ¿e Bóg nie umieszcza Swego Imienia gdziekolwiek,
tylko w Swoim Synu, Jezusie Chrystusie, bo syn zawsze przybiera
nazwisko ojca.
4
I wy teraz powiecie: „Hm, jak mo¿na to zastosowaæ dzisiaj?
Ka¿dy mówi: ,Ja jestem w Jezusie’.”
5
On jest S³owem. Mianowicie: „Na pocz¹tku by³o S³owo, a S³owo
by³o u Boga i S³owem by³ Bóg. To S³owo cia³em siê sta³o i mieszka³o
miêdzy nami”. Jeszcze raz – jest to równie¿ napisane w Objawieniu
19. rozdzia³, kiedy widzimy, jak On przychodzi – Oblubienica i
Oblubieniec, Jego szata jest zbroczona Krwi¹. „Jego Imiê brzmi
S³owo Bo¿e’.” On jest S³owem Bo¿ym.
6
I to oznacza, ¿e
On jest o¿ywiaj¹c¹ Moc¹. On jest – Duch Œwiêty
ni¹ jest – t¹ Dynamik¹, która wchodzi do mechaniki, do S³owa, która
Je o¿ywia.
I wszystko to musi wspó³dzia³aæ razem; inaczej nie bêdzie
to po prostu funkcjonowaæ. Trzeba do tego wzi¹æ ca³¹ Bibliê, ca³ego
Chrystusa, Ewangeliê w ca³ej pe³ni.
7
Pragnê powiedzieæ odnoœnie tej grupy braci, których ogl¹da³em w
telewizji ubieg³ego wieczora – wiedzia³em, ¿e to bêdzie nadawane i
obejrza³em to. Chcia³bym powiedzieæ uwagê odnoœnie tych braci,
którzy byli w tej grupie: Takie mistrzowskie odpowiadanie na
pytania! A ja jestem mimo wszystko bardzo krytycznie nastawiony,
jak wiecie, lecz w tym nie by³o niczego do skrytykowania. By³o to
UDOWADNIANIE JEGO S£OWA
3
absolutnie autentyczne i zgadza³em siê z tym stuprocentowo.
[Zgromadzeni bij¹ brawa – wyd.] Dziêkujê wam. Amen. Te
odpowiedzi by³y w³aœciwe, co do joty. Naprawdê ceni³em je sobie.
¯yczy³bym sobie, ¿ebym mia³ taki film, bym go móg³ pokazaæ w
moim zborze u nas. By³o to naprawdê piêkne.
8
I jestem tak wdziêczny, kiedy wiem, ¿e Bóg interesuje siê równie¿
innymi krêgami prócz naszych w³asnych zielonoœwi¹tkowych grup i
wybiera tam lud – to nasienie Bo¿e, które tam le¿a³o przez wszystkie
te lata czekaj¹c, a¿ na nie zaœwieci Œwiat³oœæ.
9
I to jest dla nas równie¿ ostrze¿eniem, przyjaciele, bo wiemy, ¿e
Jezus powiedzia³: „Kiedy œpi¹ca panna zacznie przychodziæ, by
kupiæ Olej, wtedy w³aœnie przyjdzie Oblubieniec”. Wiêc dziêki temu
mo¿emy zobaczyæ, widz¹c episkopalian, prezbiterian, metodystów,
baptystów, luteranów przychodz¹cych, by otrzymaæ Olej, ¿e to by³a
ta godzina, w której przyszed³ Oblubieniec. Zapamiêtajmy to sobie.
10
Mój syn Billy nigdy nie przemówi³ do mnie tak, jak to uczyni³
przed kilkoma minutami. On powiedzia³: „Tato, nie mówiê ci, co
trzeba uczyniæ. Nie chcia³bym wywieraæ na ciebie wra¿enia przez
cokolwiek, lecz tato, cokolwiek zamierzasz czyniæ, poœwiêæ ca³y swój
czas tym chorym ludziom”. Dalej rzek³: „Nigdy nie widzia³em tak
du¿o chorych ludzi!” Powiedzia³: „Rozda³em w ci¹gu tylko kilku
chwil dwieœcie kart modlitwy”. Dalej rzek³: „Jest tam tak du¿o
chorych ludzi!” Bardzo rzadko mówi mi w ogóle o tym.
11
A zatem, dzisiaj wieczorem przychodzê z kilkoma krótkimi
notatkami, zapisanymi tutaj i z kilkoma uwagami, dotycz¹cymi
nadchodz¹cego s¹du, i wiemy, ¿e siedzimy tutaj dzisiaj wieczorem, a
gniew samego Boga wzmaga siê tu¿ pod nami i wkrótce zmiecie
wszystko za jednym zamachem. Wiemy, ¿e Bo¿y gniew oczekuje i w
tym momencie, kiedy to bêdzie powiedziane, wszystko siê skoñczy –
dla milionów. I wiem o tym w moim sercu, wiem, ¿e tak bêdzie! A
potem widzimy tak wielu chorych, przepychaj¹cych siê i toruj¹cych
sobie drogê.
12
I pomyœla³em sobie: „Dzisiaj wieczorem wiêkszoœæ z nich to
chrzeœcijanie”. Pozwólcie, ¿e wam to powiem, wy, Bo¿e dzieci.
Cokolwiek czynicie, zostawcie wszystko inne na boku. S³u¿cie Bogu
we dnie i w nocy ca³ym swoim sercem. Wy – potraficie wyczuæ, ¿e coœ
jest nie tak. Potraficie to rozpoznaæ, kiedy chodzicie po ulicach,
mo¿ecie to poznaæ, gdziekolwiek idziecie. Wy wiecie, czy jesteœcie
duchowi; a ja wiem, ¿e jesteœcie.
13
Rozmawia³em z pewnym mê¿czyzn¹ – bratem Stromei. Nie wiem,
czy Tony jest tutaj, czy go nie ma. On by³… [Pewien brat
podpowiada nazwisko – wyd.] Tony Salameh, Salameh, Salameh?
Nie. Wzi¹³em innego Tony. [Ktoœ z braci mówi coœ.] Nie, to nie ten
Tony. Chodzi o Tony z Tucson. Jak on siê nazywa? [Ktoœ inny mówi:
4
MÓWIONE S£OWO
„Stromei” – wyd.] Wiem, ¿e to by³ Salameh, Stromei, czy coœ w tym
sensie. Dos³ysza³em siê to.
14
W jego sklepie niedawno temu – przyszed³ tam pewien
mê¿czyzna i by³ naprawdê szczególny – on mówi³ o czymœ, co mi
przypomnia³o wydarzenia, które dzia³y siê w Indiach, gdy tam by³em
ostatnim razem.
15
Uwa¿am, ¿e Pan da³ nam tam najwiêkszy t³um ludzi, jaki
mieliœmy kiedykolwiek na raz, by³o to w Bombaju. Nie mogliœmy
nawet znaleŸæ miejsca, gdzie moglibyœmy ich umieœciæ – dziesi¹tki
tysiêcy i tysiêcy ludzi.
16
I tu¿ zanim tam przybyliœmy – by³a tam przet³umaczona pewna
gazeta. Otó¿, by³o to – Indie s¹ dwujêzycznym krajem, a by³a to
gazeta w jêzyku angielskim. Ona podawa³a: „Trzêsienie ziemi
musia³o siê ju¿ zakoñczyæ, ptaki lec¹ z powrotem do swoich domów,
do swoich gniazd”.
17
Kilka dni przedtem nasta³o tam trzêsienie ziemi, które zburzy³o
te murowane ogrodzenia i inne rzeczy. Te ma³e ptaszki znajduj¹
sobie schronienie w tych kamieniach i buduj¹ w nich swoje gniazda;
a po po³udniu, wzglêdnie w po³udnie, kiedy s³oñce jest naprawdê
gor¹ce, wszystkie zwierzêta stoj¹ pod tymi kamiennymi murami, by
siê dostaæ do cienia. I przez dwa dni ptaki pozostawa³y na drzewach,
nie przylatywa³y do swoich gniazd. Tak samo zwierzêta przez dwa
dni – owce i byd³o nie podchodzi³y do tych murów po po³udniu, ani
przy nich nie sta³y. One pozosta³y na polach i opiera³y siê jedno o
drugie, ¿eby mieæ cieñ.
18
Wtem nagle nasta³o trzêsienie ziemi, które zatrzês³o tymi murami
i zburzy³o budynki. I widzicie, gdyby te ma³e ptaszki by³y w tych
murach, one by poginê³y. Gdyby byd³o i owce sta³o pod tymi murami,
poginê³yby. Bóg ostrzega przyrodê!
19
Kilka dni temu w sklepie brata Tony s³ucha³em pewnego
mê¿czyznê, który opowiada³… Kiedy mia³o miejsce to trzêsienie
ziemi na Alasce, on ³owi³ ryby na Kamiennym Cyplu, jak to
nazywamy, w Meksyku. I on opowiada³: „Ptaki nie zbiera³y
pokarmu, ani ryby nie karmi³y siê. Coœ by³o nie tak. I nagle nasta³o
trzêsienie ziemi”.
20
Innym razem, kiedy trzêsienie ziemi by³o w Indiach, czy
gdziekolwiek to by³o, on powiedzia³, ¿e by³ znowu ³owiæ ryby. I on
rozmyœla³: „Otó¿, to jest dziwne. Ryby szukaj¹ pokarmu o tej porze.
Nie ma ¿adnych fal na wodzie, nigdzie. Woda jest ca³kiem spokojna,
jest to doskona³a pora dla ryb, by szuka³y pokarmu, lecz one nie
¿erowa³y. A wszystkie ptaki, które tam zwykle lataj¹, te mewy i inne
ptaki, które ³owi¹ ryby, chodzi³y wszystkie po brzegu i t³oczy³y siê
ku sobie. Za kilka chwil morski irlandzki mech zacz¹³ siê podnosiæ
UDOWADNIANIE JEGO S£OWA
5
ze dna – na drugiej stronie ziemi mia³o miejsce trzêsienie ziemi”.
Widzicie, te ryby wiedzia³y, ¿e coœ jest nie tak, ¿e coœ siê lada chwila
wydarzy. Te ptaki wiedzia³y to samo.
21
Oczywiœcie, je¿eli Bóg daje rybom i ptakom tak¹ zdolnoœæ
rozeznania, o ile¿ wiêcej On powinien daæ j¹ swoim dzieciom!
Wiemy, ¿e jesteœmy w czasie koñca i s¹dy czekaj¹, b¹dŸmy wiêc
naprawdê pe³ni czci. Uciekajcie do Boga ca³ym waszym sercem! „O
Kapernaum, które wywy¿szy³oœ siê a¿ do nieba, bêdziesz str¹cone a¿
do piek³a”. I dzisiaj ono le¿y pod dnem tych wód. Przypomnijcie
sobie to tylko i módlcie siê.
22
Dzisiaj wieczorem pragnê przeczytaæ miejsce, znajduj¹ce siê tutaj
w Piœmie Œwiêtym – tylko na kilka chwil. Potem bêdziemy siê modliæ
o chorych. Billy powiedzia³, ¿e rozda³ du¿¹ iloœæ kart modlitwy.
Pewn¹ iloœæ rozda³ równie¿ wczoraj, a ja nie wywo³a³em ¿adnej z
nich ubieg³ego wieczoru. Zastanawia³em siê, kiedy Duch Œwiêty
przyszed³… Chodzi o to, ¿e cz³owiek nie mo¿e sprawiæ, aby On
dzia³a³. Jest to po prostu jak ma³a dŸwignia – wy w³¹czacie samych
siebie do biegu. To w³aœnie wy dzia³acie dziêki Duchowi Œwiêtemu,
nie ja. Wy sami to czynicie. Wiêc ja – ubieg³ego wieczora
zauwa¿y³em nawet podczas rozeznawania, ¿e nie poderwa³o to tych
ludzi w pe³nej mierze. Wydawa³o siê, ¿e ich to nie uchwyci³o.
Stwierdzi³em to tutaj niedawno i tak siê mniej wiêcej dzieje –
w³aœnie kiedy mówi³em, wk³adaj¹c rêce na chorych; oni to wiedz¹.
23
Powinniœmy to sobie uœwiadomiæ, ¿e nam to by³o dane – my,
którzy wierzymy w Jezusa Chrystusa i zostaliœmy zrodzeni z Jego
Ducha i zostaliœmy o¿ywieni t¹ o¿ywiaj¹c¹ moc¹, t¹ moc¹, która jest
w nas. Przez wk³adanie r¹k na innych, podobnie jak czynili to
uczniowie i inni na przestrzeni wieków – To ca³kowicie uzdrawia³o
chorych, wskrzesza³o martwych, To pokazywa³o wizje, przynosi³o
proroctwa. I ten sam Duch, który ¿y³ miêdzy aposto³ami na
pocz¹tku, ¿yje w Koœciele dzisiaj i sprawia te same rzeczy. Obyœmy
to tylko mogli jak najszybciej rozpoznaæ! Widzicie, bez wzglêdu na
to, jak bardzo On dzia³a, wy to musicie rozpoznaæ i wierzyæ w to. Nie
bêdzie wam to do niczego przydatne, dopóki temu naprawdê nie
uwierzycie. Lecz z chwil¹, kiedy temu uwierzycie, wasze problemy s¹
skoñczone. To jest prawd¹.
24
Otwórzmy teraz Pismo Œwiête. Siedzia³em tam w pokoju kilka
minut temu i notowa³em sobie jeszcze kilka miejsc Pisma Œwiêtego,
aby zmieniæ mój tekst na dzisiejszy wieczór. I pragnê czytaæ coœ ze
S³owa Bo¿ego, z Ewangelii œw. £ukasza rozdzia³ 8. pocz¹wszy od 40.
wersetu. S³uchajcie teraz, bêdê czyta³ du¿y fragment.
„A gdy Jezus powróci³, przyj¹³ go lud; wszyscy go bowiem
oczekiwali”.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • emaginacja.xlx.pl
  •