uklad nerwowy, Anatomia, Układ nerwowy

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Układ nerwowy a układ odpornościowy – czyli wpływ emocji na zdrowie
dr n. med. Katarzyna Siewierska-Wasilewska
specjalista immunolog, mikrobiolog
Centrum Medyczne Instytutu Psychosomatycznego Warszawa,
ul. Mokotowska 3 lok.6 ,

(0-22) 845 57 84
Od czasów Hipokratesa, przy stawianiu diagnozy i wyborze sposobu leczenia brano
pod uwagę nie tylko objawy zgłaszane przez pacjenta, ale także płeć, warunki bytowe i tryb
życia, klimat oraz uwarunkowania natury społecznej i politycznej. W dzisiejszych czasach
powszechne są schorzenia wywołane przez stres. Zgodnie z definicją: „Stres to stan, który
charakteryzowany jest przez silne emocje negatywne, takie jak strach, lęk, złość, wrogość a
także inne stany emocjonalne wywołujące dystres oraz sprężone z nimi zmiany fizjologiczne i
biochemiczne, ewidentnie przekraczające bazalny poziom aktywacji”. Schorzenia, w których
jedną ze składowych stanowi stres określamy jako choroby psychosomatyczne, a zaliczamy
do nich migrenę, bóle głowy, wrzody żołądka i dwunastnicy, zespół jelita drażliwego,
nadciśnienie, astmę, wzmożone napięcie mięśni i przewlekłe zmęczenie. Istnieje również
coraz liczniejsza grupa schorzeń, których występowanie samo w sobie jest bardzo stresujące,
jak choroby nowotworowe czy stwardnienie rozsiane. Niestety współczesna medycyna
konwencjonalna bardzo często zapomina o tej jakże istotnej składowej, jaką jest stan umysłu,
stres i emocje w odniesieniu do kondycji fizycznej chorego. W ostatnim okresie w Europie
Zachodniej coraz powszechniejsza jest świadomość bezpośrednich związków łączących
umysł i ciało – badaniem tych relacji zajmuje się psychoneurologia. Nie neguje się roli, jaką
w występowaniu objawów chorobowych odgrywają czynniki organiczne – nie ulega
wątpliwości, że wirusy, bakterie i inne mikroorganizmy wywołują choroby; że toksyczne
odpady, promieniowanie, anomalie genetyczne także mogą być przyczyną wielu zmian.
Jednak fakt, czy jakieś schorzenie się u nas pojawi, jaka jest dynamika przebiegu choroby
oraz czy uda się nam wyzdrowieć czy nie w znacznej mierze zależy od naszego stanu
psychicznego i emocjonalnego. Jak pisze Marc Ian Barasch w „The Healing Path”:
„ Medycyna zaczyna dostrzegać, że nie można mówić o przyczynach choroby, nie zajmując
się trybem życia i sposobem odżywiania pacjenta, jego otoczeniem, warunkami środowiska
naturalnego, w którym żyje, a także, co prawdopodobnie należy uznać za najciekawsze,
stanem jego świadomości i emocjami”.
W 1974 roku w laboratorium Wydziału Medycyny i Stomatologii Uniwersytetu w
Rochester dokonano odkrycia, które zmieniło biologiczną mapę ciała – psycholog Robert
Ader stwierdził, że system immunologiczny potrafi, podobnie jak mózg, uczyć się.
Opublikowane przez niego badania stanowiły prawdziwy szok dla świata medycznego, gdyż
aż do tamtej pory uważano, iż tylko mózg i ośrodkowy układ nerwowy mogą reagować na
różne doznania, zmieniając schematy swego działania. Odkrycie Adera skłoniło uczonych do
dalszych poszukiwań, które zaowocowały znalezieniem wielu połączeń, za pomocą których
ośrodkowy układ nerwowy i system immunologiczny komunikują się ze sobą. Dzięki tej sieci
dróg biologicznych umysł, emocje i ciało nie są od siebie oddzielone, ale przeciwnie, ściśle ze
sobą połączone.
System immunologiczny jest – jak ujął to Francisco Varela z paryskiej École
Polytechnique – „mózgiem ciała”, określającym jego poczucie samego siebie, to znaczy
rozeznanie tego, co do niego należy, a co nie. Komórki odpornościowe krążą z krwią po
całym ciele, stykając się praktycznie ze wszystkimi pozostałymi komórkami. Te spośród nich,
które rozpoznają, zostawiają w spokoju, inne, które są dla nich obce, atakują. Atak taki albo
1
broni nas przed wirusami, bakteriami i komórkami rakowymi, albo jeśli komórki
odpornościowe błędnie zidentyfikują własne tkanki jako obce komórki własnego ciała –
wywołują chorobę z autoimmunizacji, tak jak niektóre postacie alergii czy toczeń. Aż do dnia,
w którym Ader dokonał swojego odkrycia, każdy lekarz uważał, iż mózg wraz z ośrodkowym
układem nerwowym i układem odpornościowy są oddzielnymi systemami i że żaden z nich
nie może wpływać na funkcjonowanie drugiego.
UKŁAD NERWOWY
STRES
STRES
prolaktyna
adrenalina
ßendorfina
HORMONY
kortyzol
eukefalina
noradrenalina
STRES
STRES
SYSTEM ODPORNOŚCIOWY
Hormony wydzielane przez organizm pod wpływem stresu
Psychoneuroimmunologia, jest aktualnie jedną z przodujących dziedzin medycyny,
sama jej nazwa wskazuje na powiązanie ze sobą:
psyche
czyli psychiki,
neuro
czyli układu
neuroendokrynnego (który obejmuje układ nerwowy i układ wewnątrzwydzielniczy) i
immunologii
odnoszącej się do układu odpornościowego. Na podstawie przeprowadzonych
badań stwierdzono, iż związki chemiczne zwane neuroprzekaźnikami, które działają w
obrębie mózgu i w systemie odpornościowym, są to te same neuroprzekaźniki, których jest
najwięcej w obszarach nerwowych regulujących emocje. Amerykańscy naukowcy dostarczyli
dowodów na istnienie bezpośredniej drogi fizycznej pozwalającej emocjom wpływać na
układ odpornościowy. Dowiedziono, iż emocje mają silny wpływ na działanie
autonomicznego układu nerwowego, regulującego wszystkie czynności życiowe niezależne
od naszej woli (np. ilość wydzielanej insuliny, ciśnienie krwi). Następnie odkryto punkt
kontaktowy, w którym autonomiczny układ nerwowy spotyka się bezpośrednio z limfocytami
i makrofagami, czyli komórkami należącymi do układu odpornościowego. To miejsce
kontaktowe pozwala komórkom nerwowym na wysyłanie neuroprzekaźników, które regulują
działanie komórek odpornościowych. Reasumując komórki układu odpornościowego mogą
być odbiorcą przekazów wysyłanych przez nerwy.
Innym ważnym łącznikiem pomiędzy układem nerwowym, a układem
immunologicznym są hormony, wydzielane przez organizm pod wpływem stresu. Należą do
nich aminy katecholowe – adrenalina i noradrenalina; kortyzol i prolaktyna oraz wytwarzane
przez nasz organizm związki chemiczne o działaniu podobnym do opium – enkefalina i beta
endorfina. Wszystkie te związki wykazują silne oddziaływanie na układ odpornościowy, który
sprowadza się do tego, że kiedy fala tych hormonów zalewa nasz organizm, aktywność
komórek odpornościowych ulega zahamowaniu. Stres zmniejsza przejściowo obronę systemu
odpornościowego, prawdopodobnie po to, aby zaoszczędzić energię, którą organizm może
wykorzystać w nagłej sytuacji krytycznej, zagrażającej naszemu życiu. Jednak silny i długo
2
utrzymujący się stres może spowodować obniżenie sprawności systemu odpornościowego na
długi okres czasu. Dla przykładu: stres wywołany zdawaniem egzaminu zmniejsza tzw.
odpowiedź immunologiczną, przez co wzrasta prawdopodobieństwo przeziębienia lub grypy.
Hormony są produkowane przez gruczoły wydzielania wewnętrznego (dokrewne)
tworzące samodzielny system, którego poszczególne elementy, wpływają na siebie
wzajemnie, a ich działanie kontroluje przysadka mózgowa. Jak mówił Deepak Chopra „bez
uczuć nie ma hormonów; bez hormonów nie ma uczuć” – mamy tu do czynienia z tzw.
medycyną ciała i umysłu (ang. bodymind medicine), którą zapoczątkowało odkrycie, iż
przemieszczaniu się każdej myśli towarzyszy przemieszczanie się jakiejś substancji
chemicznej. Mózg, układ immunologiczny i komórki nerwowe wydzielają neuropeptydy –
hormony, które pełnią funkcję przekaźników, przenosząc emocje z ciała do umysłu i
odwrotnie, tworząc w ten sposób rozbudowany, skomplikowany system łączności
dwukierunkowej, za pośrednictwem którego, emocje docierają do każdego zakamarka ciała.
Neuropeptydy przekazują lęki, obawy, nadzieje i pragnienia do wszystkiego, co składa się na
naszą świadomość. Myśli, zakodowane jako impulsy nerwowe, wędrują wzdłuż aksonów
(długie wypustki komórek
nerwowych), pobudzając działanie
mięśni i gruczołów. Dzięki
neuropeptydom wyrażenia zmysłowe
przybierają formę myśli, syntezy
hormonów oraz funkcjonowania
wszystkich komórek i narządów
naszego ciała.
komórek i narządów naszego ciała.
Budowa komórki nerwowej
W podwzgórzu, gdzie emocje są przekształcane w reakcję fizyczną, związki te występują w
większych skupiskach. Ich obecność w tej samej postaci stwierdza się również w jelitach i
żołądku. Podwzgórze stanowi jedną z najważniejszych części mózgu, określanych czasem
„emocjonalnym centrum mózgu”. Funkcjonuje ono jako receptor neuropeptydów, reguluje
pracę przysadki i nadnerczy, kontroluje apetyt, stężenie cukru we krwi, ciepłotę ciała oraz
niezależną od centralnego układu nerwowego pracę serca, płuc, układu pokarmowego i
układu krążenia. Każde uczucie i myśl wywołuje reakcję organizmu. Trochę stresu wystarczy,
aby uruchomić reakcję łańcuchową, której skutki będą odczuwalne w całym organizmie.
Należy pamiętać, iż skumulowane napięcie musi znaleźć ujście. Jeżeli pozwolimy
sobie na posiadanie „zaworu bezpieczeństwa” i rozładujemy nasze emocje poprzez ich
uzewnętrznienie, to mamy wówczas do czynienia z tak zwaną strategią aktywną, z ostrym
stresem, ale krótkotrwałym. Pomimo, iż nasz organizm w krótkim czasie zużyje swoje
zmobilizowane siły i zapasy metaboliczne, nie spowoduje to negatywnych skutków dla
rozwoju i zdrowia człowieka. Jednak, jeżeli przyjmiemy strategię pasywną, to sytuacja
stresowa będzie przewlekła i długotrwała. Skumulowane napięcie znajdzie nasz najsłabszy
punkt, na przykład:
-
układ trawienny
– powodując zaburzenia pasażu – biegunki, obstrukcję, wrzodziejące
zapalenie jelita grubego, i w konsekwencji rak jelita grubego oraz zaburzenia ukrwienia i
wydzielania , prowadzące do ostrego postresowego owrzodzenia błony śluzowej żołądka i
dwunastnicy,
-
system nerwowy
- nerwice, brak apetytu lub nadmierny apetyt, zaburzenia rytmu czuwania i
snu, depresja,
-
układ immunologiczny
– immunosupresja (spadek odporności), a wraz z nią zwiększona
zapadalność na infekcje wirusowe, bakteryjne, grzybicze, pasożytnicze, spowolnienie reakcji
3
zapalnych, wzmożona karcinogeneza (rozwój komórek nowotworowych), zburzenia flory
jelitowej, która odpowiedzialna jest za stymulację wytwarzania przez układ odpornościowy
przeciwciał przeciw nowotworowych,
-
układ krążenia krwi
– zaburzenia rytmu serca, nadciśnienie, miażdżyca i jej następstwa,
-
zaburzenia
miesiączkowania, erekcji, bezpłodność.
Reakcje organizmu na stres można podzielić na
somatyczne
, do których zaliczamy:
wzrost niektórych hormonów we krwi i moczu, wzrost poziomu glukozy we krwi, uczucie
niepokoju, przyspieszone tętno, wzrost ciśnienia tętniczego, suchość w ustach, rozszerzone
źrenice, bóle kręgosłupa (bóle głowy, bóle pleców, bóle karku, niedotlenienie mięśni),
wzmożone wydzielanie potu, wysypka i pokrzywka, wrażenie dławienia
lub ucisku w gardle.
Do drugiej grupy reakcji na stres należą reakcje
psychologiczne
, takie jak: rozdrażnienie,
agresywność, zmęczenie, poczucie osamotnienia, apatia, przygnębienie, depresja, obniżona
samoocena, brak dbałości o wygląd, nerwowość ruchów, nagłe wybuchy płaczu, brak
koncentracji, problemy z pamięcią, rozkojarzenie, niezdolność do podejmowania decyzji,
nadwrażliwość na krytykę, palenie większej liczby papierosów niż zwykle lub nadużywanie
alkoholu, fobie i zaburzenia sprawności seksualnej. Lista objawów jest długa, a każdy z nich,
jeżeli będzie utrzymywał się przez dłuższy czas, może poważnie zagrozić naszemu zdrowiu.
Reasumując, długotrwały stres może doprowadzić do spadku odporności organizmu
(zaburzenia immunologiczne, alergie, możliwość aktywacji nowotworów). Jest czynnikiem
ryzyka, który w połączeniu z innymi czynnikami może doprowadzić do zachorowania,
przedłużania się trwania choroby lub jej powikłań. Negatywnie wpływa na sytuację domową
(przyśpieszenie rozpadu domu).
Stres towarzyszy nam w bardzo wielu okolicznościach i w różnej postaci. Jego
natężenie jest największe w sytuacjach decydujących o naszej przyszłości. Według skali
Holmesa i Rahe
z 1987 roku najsilniejszym przeżyciem jest śmierć współmałżonka,
następnie rozwód, separacja, śmierć innego bliskiego członka rodziny, więzienie, uraz lub
choroba własna, zwolnienie z pracy, przejście na emeryturę – można tu mówić o tak zwanym
stresie negatywnym określanym jako –
dystres
. Są jednak w naszym życiu sytuacje stresowe,
które mogą być zaliczane do pozytywnych, takie jak: zawarcie związku małżeńskiego, ciąża
czy awans zawodowy, które określamy jako –
eustres
, czyli stres pozytywny.
Przeżycie emocjonalne nie zawsze powoduje chorobę, jednak niewyrażone lęki i
niepokój towarzyszący silnym przeżyciom, mogą przejawiać się w postaci dolegliwości
somatycznych. Przykrych wydarzeń nie da się uniknąć, ale ważne jest, żeby wyrażać swoje
emocje natychmiast, gdy się pojawią lub najszybciej, jak będzie to możliwe, pamiętając, iż
ma to podstawowe znaczenie dla zdrowia. Przeprowadzone badania wykazały, iż osoby
targane chronicznym niepokojem, nastawione pesymistycznie, odczuwające przez długi okres
smutek, nieustanne napięcie albo nie przemijającą wrogość, przesiąknięte cynizmem albo
podejrzliwością są narażone na dwukrotnie większe ryzyko zapadnięcia na różne choroby, w
tym astmę, artretyzm, wrzody żołądka i dwunastnicy, choroby serca i uporczywe bóle głowy,
itd. Ta skala wielkości sprawia, że nieprzyjemne emocje są tak samo toksycznym czynnikiem
ryzyka jak, na przykład palenie papierosów albo wysoki poziom cholesterolu w chorobach
serca.
Na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Stanforda przeprowadzono badania,
określone jako „studium złości” ,na grupie pacjentów z uszkodzeniami serca., których
spotkało jakieś traumatyczne doświadczenie. Badania te miały odpowiedzieć na pytanie, czy
złość może mieć jakikolwiek znaczący wpływ na pracę serca. Wyniki były zadziwiające:
kiedy pacjenci opowiadali o wydarzeniach, które doprowadziły ich do wściekłości,
wydolność ich serca spadała o pięć procent. U niektórych spadek ten sięgał nawet siedmiu i
więcej procent, czyli osiągał poziom uważany za oznakę niedokrwienia mięśnia sercowego
(niebezpieczne zmniejszenie się dopływu krwi do serca). Spadku wydolności serca nie
4
zaobserwowano przy innych nieprzyjemnych uczuciach, jak np. niepokój, ani też przy
wysiłku fizycznym . Stąd wniosek, iż najbardziej toksyczną emocją, która szkodzi jest złość.
Każdy atak złości dodatkowo obciąża serce, zwiększając rytm jego pracy i ciśnienie krwi.
Jeżeli to się stale powtarza, może doprowadzić do uszkodzenia serca, głównie dlatego, że
gwałtowny napływ krwi do tętnicy wieńcowej wraz z każdym uderzeniem serca może
spowodować drobne pęknięcia w naczyniach, w których powstają blaszki miażdżycowe. To
powoduje, że jeśli rytm serca jest szybszy, a ciśnienie krwi wyższe, na skutek ciągle
odczuwanej złości, to może to doprowadzić w pewnym okresie czasu do szybkiego
nawarstwiania się blaszek miażdżycowych, co prowadzi do choroby naczyń wieńcowych.
Kiedy już choroba serca jest rozwinięta, mechanizmy wyzwalające złość upośledzają jego
wydolność. Ryzyko śmierci z powodu choroby serca może zwiększyć nie tyle sama złość, co
wszelkie negatywne emocje, które regularnie wyzwalają zwiększone fale zalewających
organizm hormonów wydzielanych pod wpływem stresu. Okazjonalnie okazywana złość nie
jest niebezpieczna dla zdrowia, dopiero wtedy, gdy towarzyszy jej permanentne wrogie
nastawienie do otoczenia, a nasz styl życia można określić jako antagonistyczny. Złość nie
musi być wyrokiem śmierci, jest pewnym nawykiem, którego można się pozbyć.
W swojej pracy chciałabym poświęcić również trochę uwagi zagadnieniu
depresji
,
gdyż ze względu na częstość jej występowania można mówić o epidemii tego zjawiska.
Należy pamiętać, iż w przebiegu niektórych schorzeń somatycznych depresja pojawia się jako
powikłanie tych chorób, związane z zaburzeniami metabolizmu ośrodkowego układu
nerwowego, w tym neuroprzekaźnictwa. Do chorób tych można zaliczyć: cukrzycę, choroby
tarczycy, zawał mięśnia sercowego, choroby nowotworowe, przewlekłe zespoły bólowe.
Choroby somatyczne (
soma
– ciało), zwłaszcza przewlekłe, nieuleczalne lub zagrażające
życiu, są stresem psychologicznym, który staje się przyczyną reakcji depresyjnej, zwykle
długo utrzymującej się, określanej jako „reakcja adaptacyjna typu depresyjnego”. Niektóre
leki (np. leki stosowane w leczeniu nadciśnienia tętniczego, część leków hormonalnych oraz
niektóre neuroleptyki), stosowane w terapii schorzeń somatycznych u osób
predysponowanych mogą powodować zaburzenia nastroju, aktywności, których nasilenie
może osiągać rozmiary zespołu depresyjnego. W odniesieniu do tej grupy depresji można
mówić o „depresji polekowej”. Choroba somatyczna może pojawić się u osoby cierpiącej
aktualnie lub w przeszłości na zaburzenia depresyjne. Współwystępowanie depresji i choroby
somatycznej może pogarszać szanse wyleczenia i pogarszać rokowanie w obu tych grupach
schorzeń. Istnieją dowody, iż depresja może wpływać na przebieg chorób somatycznych, ich
obraz kliniczny, wyniki leczenia i rokowanie oraz, że ma bardzo istotne znaczenie w procesie
zdrowienia i okresie rekonwalescencji i może ograniczać lub uniemożliwiać działania
rehabilitacyjne. Stwierdzono, iż u licznych chorych somatycznie ustąpienie depresji jest
warunkiem odzyskania pełnej sprawności fizycznej.
Do skarg i objawów somatycznych występujących w zespołach depresyjnych można
zaliczyć: zaburzenia snu, bóle głowy, bóle mięśni, utratę apetytu, a niekiedy jadłowstręt,
zaparcia lub biegunki, rozlane bóle w jamie brzusznej, ogólny dyskomfort, ubytek masy ciała
(niekiedy zwiększenie), niepokój w okolicy serca lub w dołku podsercowym, „zaciskanie”
klatki piersiowej, poczucie duszności, płytki oddech, wysychanie błon śluzowych, palenie,
pieczenie skóry i błon śluzowych, wzmożona potliwość, poczucie oziębienia stóp i dłoni.
Ponad to umiarkowaną bradykardię (oznacza stan, gdy serce bije poniżej 60 razy na minutę
lub gdy czynność serca ulega znacznemu zwolnieniu) lub tachykardię (zbyt szybką pracę
serca – ponad 100 uderzeń na minutę) oraz niedotlenienie serca (
angina pectosis –
objaw
chorobowy, powodujący uczucie nagłego zwężenia klatki piersiowej).
Oprócz depresji coraz częściej występującą dolegliwością jest

zespół przewlekłego
zmęczenia”
.
Jako narastające zjawisko traktuje się występowanie u dzieci i nastolatków
przewlekłego zmęczenia , z ograniczeniem aktywności życiowej, pamięci i uwagi oraz
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • emaginacja.xlx.pl
  •